Chrystus Zmartwychwstał, Alleluja!

         Mówi się, że król Kazimierz Wielki zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną. To prawda i stąd między innymi pochodzi przydomek polskiego króla. W tym samym duchu możemy przyjrzeć się postaci i misji Pana Jezusa. Kiedy Pan Jezus zaczynał swoją działalność, jak pamiętamy był kuszony przez złego ducha. Ten zabrał Go na wysoką górę i pokazał Mu wszystkie królestwa świata wraz z ich przepychem i powiedział: „Do mnie należy to wszystko, ja mam nad tym władzę. Oddam Ci to, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon”. Na to Pan Jezus odpowiedział: „Napisane jest: Panu Bogu twemu będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”. Świat przedstawiał opłakany stan: diabeł uważał się za władcę wszystkiego i domagał się pokłonów. Zapewne wielu ludzi, przez swoje grzechy, składało pokłony złemu. Co więcej, wszyscy wiemy, że diabeł tak naprawdę nie włada światem ani nie zasługuje na pokłony. Konfrontacja złego ducha z Chrystusem nie świadczyła o tym, że diabeł miał władzę, ale o tym, że sam łudził się, że miał władzę i to swoje złudzenie – kłamstwo, którym kłamie samego siebie – wcisnął jeszcze ludziom. A jak wyglądała sytuacja po męce, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa? Otóż wszystko zmieniło się diametralnie, a opisuje to dzisiejsza Ewangelia: Pan Jezus wziął swoich uczniów na górę. Mieli na pewno stamtąd wspaniały widok na wiele miejscowości Galilei. Pan Jezus zgromadził uczniów a oni oddali Mu pokłon jako Bogu. Wtedy Zbawiciel powiedział: „Dana Mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi.

Idźcie i nauczajcie wszystkie narody udzielając im chrztu”. Cała sprawa została więc przez Pana Jezusa naprawiona. Już nie diabeł, ale On sam jest władcą świata i może powierzyć go w opiekę komu zechce, a powierzył właśnie swoim uczniom. To Chrystus Pan Jest Bogiem i Jemu uczniowie oddają pokłon. To znaczy, że pośród ciemności diabelskich złudzeń zaświeciło słońce prawdy, podobnie jak promień słońca przebija się przez ciemną chmurę burzową. Apostołowie i uczniowie już wiedzieli jaka jest prawda: kto ma władzę nad światem i komu trzeba się kłaniać. Teraz trzeba tę prawdę opowiedzieć wszystkim narodom, do których zostali posłani.

         Prawdy o władzy i panowaniu Pana Jezusa nad całym światem nie trzeba nikomu wpierać ani bronić za pomocą karabinów i czołgów. Wystarczy ją głosić, a prawda obroni się sama.

         Wniebowstąpienie jest trochę dziwnym świętem. Czyżbyśmy świętowali to, że Pan Jezus po raz ostatni dał się fizycznie widzieć i słyszeć swoim uczniom? Gdyby tak było, to oni wracaliby z Góry Oliwnej smutni i przygnębieni. Tymczasem wracali rozradowani. Znaczy to, że od momentu Wniebowstąpienia, Pan Jezus stał się im bliski w inny sposób – już nie fizyczny, widzialny, słyszalny czy dotykalny. Pan Jezus od tej chwili stał się darem dla całego świata, darem, którego nie wolno zatrzymywać dla siebie, ale trzeba go dalej przekazywać i Nim się dzielić. Tak powiedział też sam Pan Jezus do św. Marii Magdaleny: „Nie zatrzymuj Mnie”. Od momentu Zmartwychwstania Pan Jezus „należy” do wszystkich, a nie tylko do swoich najbliższych. Chce udzielać się wszystkim jednakowo, bez konkretnego, uprzywilejowanego miejsca, w którym akurat jest i można Go widzieć i słyszeć.

         Popatrzmy na wydarzenie Wniebowstąpienia z innej strony: Czy dobrzy rodzice smucą się, kiedy ich syn się żeni, albo idzie do kapłaństwa, albo córka wychodzi za mąż, czy też wstępuje do zakonu? Cieszą się, że dziecko „idzie na swoje”, że ma realizować swoje życie i swoje powołanie. Niestety nie wszyscy tacy są. Istnieją ludzie zachłanni na uczucia traktujący swoje dzieci jak swoją prywatną własność. Ile takich „mamuś” lub ilu takich „tatusiów” rozbiło małżeństwa swoich dzieci? Ile i ilu tak psychicznie stłamsiło swoje dzieci, że nie są one w ogóle zdolne do zamążpójścia czy ożenku? Każdy zgodzi się na to, że nie jest to właściwy model wychowania i postawy rodzicielskiej. Podobnie nie jest właściwym chrześcijańskim czy katolickim podejściem traktowanie Pana Boga jako swoją własność. To jest „mój” Bóg i mnie ma błogosławić, a na sąsiadów to może nawet zesłać plagi egipskie. Nie na darmo zazdroszczenie bliźniemu łaski Bożej zostało nazwane grzechem przeciwko Duchowi Świętemu. Pamiętajmy, że uczniowie Chrystusa pochodzili z Narodu Wybranego, który faktycznie był wyróżniony spośród innych narodów wiarą w Jedynego i Prawdziwego Boga. Jednak od momentu przyjścia na ziemię Chrystusa to „wybraństwo” rozszerzyło się także na inne narody, a więc uczniowie nie mieli już prawa zatrzymać Pana Jezusa tylko dla siebie. Trzeba było dać Go innym narodom. Dla przykłady my – Polacy – nie moglibyśmy dzisiaj wierzyć w prawdziwego Pana Boga i szczerze kochać Chrystusa, gdyby nie to, że w tamtym momencie dwa tysiące lat temu, Pan Jezus wszystkim narodom nadał równe prawa. Przez wycofanie swojej cielesnej obecności z Narodu Wybranego sprawił, że wszyscy ludzie na całej ziemi mają jednakowy przystęp do Niego jako Boga i Pana.

Ks. B. Krzos

 

logo

caritas

Liturgia na dziś

Copyright © 2024 Parafia Św. Józefa w Sandomierzu. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Joomla! jest wolnym oprogramowaniem wydanym na warunkach GNU Powszechnej Licencji Publicznej.
DMC Firewall is a Joomla Security extension!